Logo-roku-o-eucharystii.jpg

 
5dobr9.jpg

Artykuły

„Solidarni z Pasterzem”

   W kodach pamięci Polaków, data 13 grudnia jest znakiem walki o wolność i sprawiedliwość. Walki o system, który miał nam, obywatelom, zapewnić udział w decyzjach politycznych i gwarantować możliwość wyboru oraz kontrolowania rządzących, a także – jeśli zawiodą – zastępowania ich w sposób pokojowy innymi.

 

To, co działo się w ostatnim czasie wokół wyborów samorządowych, gdy zawiodły nas poczynania PKW, rodzi niepokój społeczeństwa o losy Ojczyzny, zwłaszcza tej jego części, która jest w opozycji. Wywołuje to naturalną potrzebę sprzeciwu rodzącego się  z odpowiedzialności za państwo, z troski o kondycję polskiej demokracji.

Władza na wszelkie sposoby niszczy opozycję, w czym pomagają usłużne jej, mainstreamowe media, które w żadnej mierze nie są elementem  kontroli, lecz częścią  systemu władzy. Dyspozycyjna prasa „głównego nurtu” robi wszystko, aby pokojową manifestację niezadowolonych obywateli,  zapowiedzianą na 13 grudnia w Warszawie jako „Marsz  w Obronie Demokracji i Wolności Mediów”, ograniczyć w przekazie jedynie do partyjnej wiecówki.

W skład Komitetu Honorowego marszu, organizowanego przez Prawo i Sprawiedliwość, weszli przedstawiciele różnych środowisk społeczeństwa polskiego: abp Wacław Depo, bp Wiesław Mering, bp Ignacy Dec, bp Antoni Dydycz, bp Edward Frankowski, działacze opozycji demokratycznej w PRL: Zofia Romaszewska, Joanna Duda-Gwiazda, Andrzej Gwiazda, kapelan Solidarności ks. Stanisław Małkowski, a także szef NSZZ „Solidarność” Piotr Duda; również naukowcy, pisarze, aktorzy, reżyserzy, niezależni publicyści.

Waga tej pokojowej manifestacji, z poparciem tylu wybitnych reprezentantów Narodu i szanowanych postaci życia publicznego, wzbudziła  lęk koalicji PO-PSL przed obywatelską aktywnością, lęk o trwałość władzy, która nie dopuszcza możliwości współdecydowania opozycji o sprawach Polski. Elity III RP poczuły się zagrożone, na pomoc ruszyły media „głównego nurtu”, rozgorzał atak na społeczeństwo…

Gazeta Wyborcza donosi: „Biskupi w komitecie honorowym marszu 13 grudnia. Gdy PiS sięgnie po autorytarne metody, Kościół będzie mu kibicować?”. W programie „Fakty po Faktach” Andrzej Celiński, komentując planowany Marsz w Obronie Demokracji i Mediów, próbował dowodzić, że data 13 grudnia jest „haniebnie wykorzystywana”, zaś udział hierarchów Kościoła Katolickiego w Komitecie Honorowym – niedopuszczalnym mieszaniem się do polityki. Z wściekłością zaatakował biskupów, obraził bp Wiesława Meringa, nazywając go w sposób lekceważący „politykierem”, domagając się zarazem interwencji Watykanu w tej sprawie.

Kiedy odmawia się biskupom praw obywatelskich, zabrania wypowiadania w sprawach publicznych, stawania w obronie wolności, prawdy i sprawiedliwości, kiedy podejmowane są niegodne próby negowania ich misji apostolskiej, do której zostali powołani – zobowiązani jesteśmy, my, wierni Kościoła, stać solidarnie przy Pasterzach. Ich postawa jest świadectwem, z którego rodzi się autorytet.

Kneblowanie ust społeczeństwu, krepowanie rąk biskupom, gdy domagają się uczciwości i demokratycznego procesu wymiany władzy, to tak, jakby zabronić rodzicom miłości i troski o ich dzieci, to tak, jakby zakazać Janowi Pawłowi II ogłaszania encyklik i analizowania problemów społecznych współczesnego świata, występowania na forum Sejmu RP, czy papieżowi Franciszkowi w Parlamencie Europejskim.

Krytykantom, którzy próbują zepchnąć Kościół do przedsionka świata, zachęcam do zapoznania się z nauczaniem Jana Pawła II w encyklikach: „Laborem exercens” – „O pracy ludzkiej”, gdzie omawia między innymi uprawnienia pracowników oraz rolę i zadania związków zawodowych; „Sollicitudo rei socialis” – „Troska o sprawy społeczne”, w której przypomina o istnieniu poważnych patologii w świecie, zwłaszcza w zakresie zagrożenia życia ludzkiego i pokoju na skutek podziałów politycznych, a także zachęca do angażowania się w kształtowanie stosunków społecznych zgodnie z zasadą solidarności, a nie przez eliminację przeciwników politycznych czy przemoc. W „Centesimus annus” katolicką naukę społeczną Jan Paweł II przedstawia w świetle współczesnych doświadczeń historycznych, zwłaszcza w aspekcie upadku totalitaryzmów – doceniając osiągnięcia gospodarcze kapitalizmu jednocześnie  wskazuje na zagrożenie wartości etycznych, wynikające z bezwzględności zasad liberalizmu; „Evangelium vitae” – „Ewangelia życia”, w której Ojciec Święty w sposób zdecydowany i stanowczy broni wartości, a także nienaruszalności życia ludzkiego, wykłada  stanowisko Kościoła w sprawie aborcji i eutanazji, występuje przeciwko eksperymentom biologicznym i genetycznym na człowieku; wreszcie „Veritatis splendor” – „Blask prawdy”, w której wskazuje prawo moralne nauczania Kościoła, oparte na Piśmie Świętym i tradycji. Uzasadnia trwały związek istniejący między wiarą i moralnością oraz między wolnością i prawdą.

Pamiętamy 13 grudnia 1981 r., pamiętamy 19 października 1984 r. Stoimy tu, gdzie stoi nasz Pasterz. W naszych sercach i umysłach na trwałe wybiło się ostatnie wezwanie Księdza Jerzego: „Módlmy się, byśmy byli wolni od lęku, zastraszenia, ale przede wszystkim od żądzy odwetu i przemocy”. 

Mariola Rakiewicz

/prezes Zarządu DIAK Diecezji Włocławskiej/