Logo-roku-o-eucharystii.jpg

 
csad.jpg

Artykuły

„Czas próby polskich sumień trwa !”

W ostatnią niedzielę sierpnia, jak każdego roku od 32 lat, na pielgrzymi szlak od św. Wojciecha do Królowej Bolesnej, Matki Bożej Licheńskiej – wyruszyli ludzie pracy regionu konińskiego.

Organizatorami pieszej Pielgrzymki Ludzi Pracy z regionu konińskiego jest Akcja Katolicka, Konfraternia im. Ks. Jerzego Popiełuszki przy parafii św. Wojciecha oraz NSZZ „Solidarność” Kopalni Konin.

 

W tym roku pielgrzymi nieśli do stóp Maryi radosne dziękczynienie za dar kanonizacji św. Jana Pawła II, i wołanie w obronie praw sumienia – powracające i ciągle aktualne wezwania Ojca Świętego,  wypowiedziane przed blisko  20 laty w Skoczowie: „Polska potrzebuje dzisiaj ludzi sumienia”!

Prawie 300 pątników, pod opieką kapłana, ks. Rafała Kędzierskiego, po wspólnej modlitwie i po błogosławieństwie proboszcza parafii św. Wojciecha, ks. prałata Józefa Wysockiego – wyruszyło na modlitewny szlak. Ks. Proboszcz, zwrócił uwagę na szczególny czas pielgrzymki, rok naznaczony ważnymi wydarzeniami: kanonizacją dwóch papieży, Jana Pawła II i Jana XXIII, stuleciem konsekracji kościoła św. Wojciecha, tudzież rok trudny ze względu na zagrożenie wojną w Europie i na świecie. Poprosił o błaganie o pokój na Ukrainie, w Syrii i w Iraku, o zaprzestanie prześladowań chrześcijan.

Wspólna modlitwa, pieśń przy dźwiękach gitary, radość i trud połączyły pielgrzymów w drodze. Szczególnie radośnie powitano we wspólnocie kolejne pokolenie pątników: 4-miesięcznego Szymona i rezolutnego 5-letniego Antosia. Donośne sto lat wyśpiewano dla małżonków: Krzysztofa i Magdaleny, z okazji ich 10-tego jubileuszu małżeństwa.

Drogowskazem dla pielgrzymów był krzyż, który, jak mówił św. Jan Paweł II: „Na drogach ludzkich sumień, nieraz tak trudnych i tak powikłanych, Bóg postawił (…), który życiu ludzkiemu nadaje kierunek i ostateczny sens”. Rozważając kolejne stacje drogi krzyżowej, treść których przygotowali Organizatorzy, dziękowano i proszono: „My dziękujemy Ci za to, że pozostałeś na krzyżu do końca. Ludzie ulitowali się nad Tobą i przyszli zdjąć Twe Ciało z krzyża, a zdjąwszy, złożyli na ręce Matki Bolesnej. Przez jej ręce zanoszę prośbę o wytrwanie do końca na krzyżu mojego obowiązku. Pomóż mi tak przejść przez życie, bym nigdy z krzyża obowiązku nie zszedł ani nie pozwolił się z niego sprowadzić – bym doczekał, aż przyjdziesz Ty sam i zdejmiesz mnie z niego”.

W licheńskim Sanktuarium, przy pomniku św. Jana Pawła II, w pobliżu kościoła św. Doroty, ludzi pracy w imieniu księży Marianów powitał ks. Józef Chaim MIC, wikariusz parafii, dziękując za trwanie przy Matce Bożej i trud pielgrzymi. Była to też okazja do przedstawienia nowego proboszcza licheńskiej parafii ks. Henryka Kulika, który tego dnia objął swoje obowiązki. Wśród witających obecni byli duszpasterze konińskich parafii ks. prałat Henryk Włoczewski, dziekan II konińskiego dekanatu, ks. prałat Józef Wysocki,  ks. senior Bronisław Placek.

Mszę św. koncelebrowaną, przed Cudownym Obrazem w licheńskiej bazylice, w bliskości w relikwiach  błogosławionego księdza Jerzego Popiełuszki – kapelana i patrona Solidarności, rozpoczęło uroczyste wejście pocztów sztandarowych konińskich zakładów pracy oraz „Pieśń Konfederatów Barskich”, w wykonaniu konińskiego, między parafialnego chóru mieszanego „Soli Deo”, pod dyrekcją Katarzyny Jaworskiej, którego śpiew był oprawą liturgii. W koncelebrze, pod przewodnictwem Ks. prałata Wojciecha Kochańskiego, wikariusza biskupiego, uczestniczyli: ks. Wiktor Gumienny MIC, kustosz Sanktuarium Matki Bożej Licheńskiej, wymienieni wcześniej z pełnionych funkcji ks. prałat Henryk Włoczewski, ks. prałat Józef Wysocki i ks. Rafał Kędzierski.

Pielgrzymów, u stóp Matki Bożej, serdecznie powitał ks. kustosz Wiktor Gumienny. Słowo do pielgrzymów skierował Ordynariusz Diecezji Włocławskiej, ks. bp Wiesław Mering, które odczytał ks. prałat Józef Wysocki. W liście ks. biskup wyraził radość i wdzięczność za ponad już 30- letnią tradycję modlitewnego spotkania w drodze i modlitwę w intencji Ojczyzny, o godność człowieka, o krzewienie prawdziwych wartości. „Nie chodzi przecież o wypowiadanie górnolotnych i pięknych haseł. Chodzi przede wszystkim o życie zgodne z głoszonymi wartościami, o bycie czytelnym znakiem, o dawanie świadectwa. Wasza obecność, Kochani, świadczy o tym  że pogłębiacie swoją wiedzę i wiarę, że szukacie umocnienia, wreszcie, że odważnie przyznajecie się do przynależności do Chrystusa i miłości Ojczyzny”. Za wzór postawił zgromadzonym św. Jana Pawła II, który zawsze z dumą przyznawał się do bycia Polakiem. Nawiązując do intencji tegorocznej pielgrzymki: „W obronie praw sumienia – wdzięczni za kanonizację św. Jana Pawła II”, skrytykował wypowiedzi prasowe z ostatnich tygodni o prawach sumienia i o samym sumieniu, wypaczające sprawy ważne i relatywizujące, to co powinno być prostym drogowskazem. Zatroskany o przyszłość Ojczyzny i Polaków, Pasterz diecezji, przywołał słowa Jana Pawła II, który mówił do rodaków w Skoczowie, 22 maja 1995 r. : „Wbrew pozorom, praw sumienia trzeba bronić także dzisiaj. Pod hasłami tolerancji, w życiu publicznym i w środkach masowego przekazu szerzy się nieraz wielka, może coraz większa nietolerancja. Odczuwają to boleśnie ludzie wierzący. Zauważa się tendencje do spychania ich na margines życia społecznego, ośmiesza się i wyszydza to, co dla nich stanowi nieraz największą świętość. Te formy powracającej dyskryminacji budzą niepokój i muszą dawać wiele do myślenia” – wskazując jednocześnie na ich aktualność.

Jak larum wybrzmiały słowa Pasterza: „Dziś za św. Janem Pawłem II powtarzam: Bracia i Siostry! Czas próby polskich sumień trwa! Musimy być mocni w wierze!”. Pielgrzymi ze wzruszeniem przyjęli dobre słowo i błogosławieństwo ks. Wiesława Meringa Biskupa Włocławskiego : „Wasza obecność, Kochani, na modlitewnym szlaku budzi nadzieję. Zawierzając z ufnością sprawy Ojczyzny i codzienne troski każdego z nas najlepszej Opiekunce, Matce Bożej, licheńskiej Bolesnej Królowej Polsk, z serca Wam wszystkim błogosławię”.

Podczas Eucharystii homilię wygłosił ks. Rafał Kędzierski, wikariusz parafii św. Wojciecha w Koninie. Głoszone słowo, żarliwe, odważne, pełne patriotyzmu i Prawdy – głęboko zapadło w umysłach i sercach wiernych. „Wspominamy męczenników za wolną Ojczyznę, przyzywamy błogosławionego księdza Jerzego Popiełuszkę, którego krwi nie wywabi z pamięci Polaków nawet milczenie polityczne, przyzywamy wszystkie ofiary tragedii smoleńskiej…” – wołał kapłan. Wskazując na wartość i sens krzyża dla ludzkiego życia, mówił : „ – Każdej pielgrzymce przewodzi krzyż. Przynosimy dziś wstyd i przebłaganie za krzyże usunięte ze ścian polskich zakładów pracy, szkół, szpitali. – Krzyżem usłane są polskie wioski i miasta, krzyż jest obywatelem polski. Krzyżowi chcemy być wierni. Wrogowie Boga zapowiedzieli zalew propagandy laicyzacji i wysyp billboardów głoszących, że Bóg jest niepotrzebny. Dotrzymali słowa”. Przywołał słowa św. Jana Pawła II, który o krzyżu mówił : „Ave Crux. Tak, krzyż jest wpisany w życie człowieka. Kto próbuje usunąć go ze swojego życia, nie zna prawdy ludzkiej kondycji. (…) Jeżeli Krzyż zostaje przyjęty, przynosi zbawienie i pokój (…) Weź Krzyż! Przyjmij go, nie pozwól, aby przygniotły cię wydarzenia, ale z Chrystusem zwyciężaj zło i śmierć! Jeżeli z Ewangelii Krzyża uczynisz program swojego życia, jeżeli pójdziesz za Chrystusem aż na Krzyż, w pełni odnajdziesz samego siebie!”

Jako dzisiejszy krzyż ludzi pracy, kapłan wskazał antypracownicze i antyspołeczne prawo wprowadzane przez  rządzących, brak dialogu, niechęć rządu do kompromisów, ciągłe przerzucanie skutków kryzysu na polskie rodziny. Cytował słowa protestujących pracowników: „(…). Sprywatyzowano Polskę i konsekwentnie rząd stał się prywatną własnością koalicji, która zgubiła miliardy złotych i odwróciła się plecami do ludzi pracy. Robotnik stał się maszynką do głosowania podczas wyborów.” Przypomniał słowa ks. Jerzego, który na początku lat 80, zainicjował Pielgrzymkę Ludzi Pracy: „Człowiek nie jest w stanie dobrze pracować, gdy nie widzi sensu pracy”. Następnie zadał pytanie o to, jaki sens ma praca latami na umowach śmieciowych, na etatach za które nie można utrzymać rodziny, zarobić na godną emeryturę, na leczenie, na wypoczynek i osobisty rozwój. Upomniał się o młodych ludzi, bezrobotnych, którzy już stracili nadzieję na lepsze w Polsce i wyjechali za chlebem. „Czy dwa miliony Polaków, którzy są za granicą, usłyszy trąbkę wzywającą do Ojczyzny, gdzie wywóz śmieci stanowi problem? – pytał ks. Rafał. „Polska nie jest suknem, które można rozcinać na cząstki zawłaszczeń, grupowych przywilejów, posad przydzielanych wedle klucza partyjnych lojalności. Jest darem Boga, wspólnotą nadziei, wartością, którą tworzy praca i miłość wielu pokoleń. Bo Polska zbyt wiele nas kosztowała, by ją spłaszczyć w małostkowych sporach, oplątywać siecią intryg, zezwalać, aby ją toczył rak korupcji i cynizmu. Winna być przestrzenią wspólnoty, wspartą o ład sumień, świętości, piękna, tradycji, kultury…Domem sprawiedliwości, wartości i nadziei”. „Niechaj bezbożny porzuci swą drogę i człowiek nieprawy swoje knowania (Iz 55,7) – zachęcał kapłan do skorzystania z tego zaproszenia. Homilię zakończył błaganiem : „Ku Tobie, Matko Pani Licheńska, zanosimy naszą modlitwę polskiej nadziei na pielgrzymim szlaku. Ty wiesz czego chcemy! Ty znasz nasze serca! Niech będzie z nami Pan, nasz Bóg, jak był z naszymi przodkami. Ojczyznę wolną pobłogosław Panie…”.

Pielgrzymi, w czasie Eucharystii, swoją modlitwą objęli Kościół Święty, papieża Franciszka, biskupa Wiesława i kapłanów, Ojczyznę i ludzi sumienia. Za przyczyną św. Jana Pawła II i bł. ks. Jerzego prosili o łaski dla pielgrzymujących do Matki Bożej, szczególnie o łaskę odwagi i męstwa, aby tak jak 34 lata temu mogli zjednoczyć się i solidarnie przeciwstawić się złu i pogardzie, walczyć o prawdę i sprawiedliwość.

Na zakończenie Mszy św. wybrzmiała pieśń „Boże coś Polskę”.

Dalsza część uroczystości odbyła się pod pomnikiem bł. ks. Jerzego Popiełuszki, gdzie udali się kapłani i uczestnicy pielgrzymki, poczty sztandarowe i chór. Odśpiewano hymn państwowy, wspólną modlitwę dziękczynną do św. Jana Pawła II oraz litanię bł. ks. Jerzego poprowadził ks. prałat Józef Wysocki. Delegacja Organizatorów oddała hołd Patronowi Solidarności, złożyła kwiaty i zapaliła znicz.

To był również czas podziękowań dla kapłanów i pielgrzymów.

W imieniu Organizatorów, słowa wdzięczności i szacunku wyraziła prezes Akcji Katolickiej Mariola Rakiewicz:

„Tyle pięknych i ważnych słów dzisiaj usłyszeliśmy, za które pragnę podziękować naszym czcigodnym kapłanom. W sposób szczególny, Pasterzowi nasze diecezji, ks. bp Wiesławowi Meringowi, którego miłości i solidarności doświadczyliśmy w Jego  słowie i błogosławieństwie skierowanym do nas. Nasze serca są pełne wdzięczności za dar Gospodarzy, Księży Marianów, strażników Królowej Bolesnej, Matki Bożej Licheńskiej, którzy od 32 lat, każdego roku przyjmują nas tak gościnnie, i z radością oddają pod  macierzyńską opiekę Maryi. Naszą wdzięczność kieruję na ręce kustosza Sanktuarium, ks. Wiktora Gumiennego, dziękując za jego osobistą pomoc i zaangażowanie, za wspólną modlitwę. Dziękuję duszpasterzom konińskich parafii, ks. prałatowi Wojciechowi Kochańskiemu, wikariuszowi biskupiemu - za przewodniczenie dzisiejszej Eucharystii, ks. Rafałowi Kędzierskiemu - za głoszone słowo, płomienne, pełne odwagi i ważnych wskazań, a także za opiekę i pieśń na pielgrzymim szlaku. Księżom Prałatom, naszym przyjaciołom, Józefowi Wysockiemu, Henrykowi Włoczewskiemu  za ich oddanie, posługę pełną miłości i patriotyczną postawę. Dziękuję niezawodnym od lat pocztom sztandarowym, chórowi, koleżankom i kolegom z Solidarności Kopalni Konin i z Akcji Katolickiej  – i Wam wszystkim Kochani, którzy od 32 lat kultywujecie w swoich rodzinach i środowiskach tradycję pieszej Pielgrzymki Ludzi Pracy do MB Licheńskiej. Dziękuję, że jesteście.

Tegoroczna pielgrzymka jest szczególna, już na samym początku, w świątyni św. Wojciecha, naznaczona bliskością w relikwiach św. Jana Pawła II, za którego dar przynieśliśmy dziękczynienie do stóp Matki Bożej. Krzyż Pana naszego, Jezusa Chrystusa był nam drogowskazem na modlitewnym szlaku. Zaś zwieńczeniem pątniczego trudu jest to święte miejsce, przy Maryi, w bliskości  w relikwiach z bł. ks. Jerzym,  gdzie dzisiaj wołamy, jak w 1995 roku Ojciec Święty  w Skoczowie: Polska potrzebuje dzisiaj ludzi sumienia” ! Wołamy: „ W obronie praw sumienia” - wierząc, że za przyczyną św. Jana Pawła II będziemy silni, by „angażować się w dobro i pomnażać je w sobie i wokół siebie, a także nie godzić się nigdy na zło”.

Dlatego dzisiaj, szczególną modlitwą w czasie Eucharystii objęliśmy ludzi sumienia, by mieli odwagę występować przeciwko złu i pogardzie, stawić czoło prześladowaniom i dyskryminacji, dawać świadectwo wiary w każdym wymiarze swojego życia: rodzinnym, społecznym, zawodowym, gospodarczym i politycznym. Ufam, że Matka Miłosierdzia wyprosi dla nas u swojego Syna łaskę mądrości i męstwa, abyśmy, powróciwszy do naszych rodzin, wspólnot, do obowiązków zawodowych i społecznych  odważnie bronili naszej wiary, Kościoła i ładu moralnego w naszej Ojczyźnie. Ale też odważnie wyznawali „Wierzę w Syna Bożego…”, bo to wiara kształtuje nasz wewnętrzny kodeks moralny, którym się kierujemy, który nakazuje nam przeciwstawiać się złu i walczyć z niesprawiedliwością”.

Żegnając pątników ks. Wiktor Gumienny, wspomniał czas, gdy jako młody kapłan był przy Pielgrzymkach Ludzi Pracy, pamięta je jako manifestacje wiary, i to, że szczególne zainteresowanie wykazywali wtedy agenci SB, fotografując uczestników. Podziękował pielgrzymom i Organizatorom, i jak każdego roku serdecznie zaprosił do licheńskiego Sanktuarium.

Mariola Rakiewicz